W dniu 4 listopada 2019 roku studenci pierwszego roku Bezpieczeństwa
transgranicznego uczestniczyli w zajęciach studyjnych przybliżających w sposób praktyczny problematykę ochrony granicy państwowej w rejonie służbowej odpowiedzialności Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Studenci wymienionego kierunku studiów, którzy w większości wiążą swoje plany zawodowe z instytucjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo, w szczególności ze Strażą Graniczną, udali się w Bieszczady. Na terenie Placówki Straży Granicznej w Ustrzykach Górnych zapoznali się z infrastrukturą placówki oraz sprzętem i wyposażeniem wykorzystywanym przez funkcjonariuszy Straży Granicznej w bezpośredniej ochronie granicy państwowej. Dodatkowo Zastępca Komendanta Placówki Straży Granicznej w Ustrzykach Górnych mjr Marcin Lisowski oraz ppłk SG rez. Mariusz Siedlecki przybliżyli studentom specyfikę służby oraz zadania, jakie realizuje Straż Graniczna w tym pięknym, ale trudnym terenie Bieszczad, koncentrując się przede wszystkim na praktycznych aspektach codziennej służby pograniczników. Placówka Straży Granicznej w Ustrzykach Górnych rozpoczęła wykonywanie zadań w ochronie granicy państwowej w dniu 6 listopada 2000 roku i ochrania odcinek polsko-ukraińskiej granicy państwowej długości około 31 km. Pogranicznicy mają do obserwacji 207 słupków granicznych, z czego samochodem można dojechać tylko do 5 znaków. Dlatego na co dzień funkcjonariusze korzystają dodatkowo z quadów, rakiet i skuterów śnieżnych, nart oraz zawsze niezawodnych nóg. W codziennej służbie pomocny jest również czworonożny towarzysz, którego węch jest niezastąpiony w trudno dostępnym górzystym i zalesionym terenie, poprzecinanym licznymi jarami i wąwozami, którymi płyną potoki wpadające głównie do rzeki San i potoku Wołosaty. To nie jest praca, lecz służba – jak podkreślali sami pogranicznicy – uświadamiając studentom, że ich głównym zadaniem jest zabezpieczenie granicy RP, tak aby zapobiegać przestępstwom granicznym, zwłaszcza nielegalnej migracji czy przemytowi towarów. Funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej pomagali producentom serialu kryminalno-sensacyjnego „Wataha”, którego fabuła opowiada codzienność bieszczadzkich pograniczników na czele z kapitanem Wiktorem Rebrowem, w doborze scenerii, konsultowali procedury graniczne, a także brali udział w kręceniu zdjęć jako statyści. Dlatego wyjazd był również znakomitą okazją, aby zweryfikować codzienną rzeczywistość z serialową fabułą. Studenci oprócz Placówki Straży Granicznej w Ustrzykach Górnych odwiedzili miejsca znane przede wszystkim z serialowych scenerii: Chata Rebrowa – punkt widokowy Pichurów; kwatera majora Markowskiego w miejscowości Smolnik – zajazd „Wilcza Jama”; Cerkiew ojca Rebrowa w Michniowcu; tartak w miejscowości Czarna Dolna, którego właścicielem jest serialowy „Cinek” i „Kalita”; hotel robotniczy Iglopolu – serialowy ośrodek dla cudzoziemców. Po pierwszym i drugim sezonie serialu „Wataha” ogromnie wzrosło zainteresowanie służbą w Straży Granicznej. Chętni do tej ciężkiej i odpowiedzialnej służby zgłaszali się z terenu całej Polski. Dlatego, aby studenci nie postrzegali Bieszczad tylko przez pryzmat serialu „Wataha”, oprócz zajęć praktycznych realizowanych na terenie Placówki Straży Granicznej w Ustrzykach Dolnych, jeden z punktów zajęć studyjnych przewidywał przejście szlakiem w ekstremalnych warunkach. Oczywiście każdy student był odpowiednio przygotowany na wyprawę w góry. Jak się okazało, pogoda w tym dniu szczególnie im „sprzyjała” – było chłodno, padał deszcz, wiał silny wiatr, na całym szlaku było sporo błota. Bez wątpienia dodatkowym utrudnieniem, ale i wyzwaniem było pokonanie trasy do świateł z latarek, ponieważ przejście szklakiem odbyło się po zmroku.